Technika termowizyjna w budownictwa
W budownictwie kamery termowizyjne mają duże pole do popisu. Ostatnio kwestia energooszczędności staje się coraz ważniejsza, powstaje coraz więcej nowych budynków pasywnych i energooszczędnych. Żeby sprawdzić, czy rzeczywiście normy energetyczne są spełnione, trzeba użyć kamery termowizyjnej. Zastosowanie tej techniki pozwala wykryć wady poszczególnych komponentów, jest to niezastąpione do diagnostyki np. systemów solarnych, czy też właściwości izolacyjnych danych materiałów. Warto skorzystać z tej techniki, jeśli chcemy kupić dom - pomoże nam to określić jego rzeczywiste zapotrzebowanie energetyczne i zgodność z deklaracją sprzedawcy/dewelopera. Biorąc pod uwagę kwotę takiej transakcji, może warto zainwestować w dodatkowy audyt - zwłaszcza, że domy energooszczędne potrafią być sporo droższe od swoich "tradycyjnych" odpowiedników. Jest to bardzo istotne zwłaszcza w świetle programu rządowego, który został stworzony w celu dofinansowania budowy budynków energooszczędnych i pasywnych. Audyt energetyczny wykonany z użyciem kamery termowizyjnej jest kluczowym elementem sprawdzenia, czy rzeczywiście dana inwestycja spełnia określone ustawowo kryteria.
Atomówka - nie, wiatraki - nie, więc skąd brać tanią energię?
Nie oszukujmy się - budowanie domów o jak najmniejszym zapotrzebowaniu na energię, to po prostu konieczność. Wiem, że wielu tradycjonalistów się oburzy, ale wystarczy popatrzeć na to jak w ostatnim dziesięcioleciu rosły ceny energii - zarówno prądu, gazu, jak i opału stałego.
Jeżeli ludzkość nie wymyśli taniej energii, to oszczędzanie zasobów to jedyna droga. Na dzień dzisiejszy chyba najtaniej wychodzi energia atomowa, jednak budzi to wiele kontrowersji.
Mówi się o planach budowy elektrowni atomowej w Polsce od lat, jednak do tej pory nic się konkretnego w tym temacie nie dzieje. I nie miejmy złudzeń - tak zostanie. Społeczeństwo jest wrogiem "atomówek", wrogiem ekologicznych rozwiązań (typu wiatraki i kolektory) oraz wrogiem domów pasywnych.
I nie rozumiem dlaczego, naprawdę. Nie możemy ciągle bazować na węglu, który nie jest ani tani, ani obojętny dla zdrowia. Dymy z pieców domów jednorodzinnych zatruwają całe miasta. Tak, to jest problem.
Dom autonomiczny - co to jest?
Dom pasywny - czy to szczyt nowoczesnej technologii w architekturze? Nie. Jest coś jeszcze ciekawszego - dom autonomiczny.
Co to znaczy? Domy autonomiczne są niezależne, nie korzystają z żadnej infrastruktury zewnętrznej, co oznacza że budować można ja praktycznie wszędzie. To szczyt nowoczesnej technologii.
Ta idea oczywiście wypłynęła bezpośrednio z domów pasywnych. Dużo łatwiej sobie wyobrazić, że może istnieć budynek niezależny, jeśli jego potrzeby energetyczne są minimalne. Takie domy są bardzo ekologiczne, ponieważ muszą bazować na takich źródłach energii.
Największym problemem jest prąd. Jest kilka sposobów ekologicznego pozyskania prądu - biomasa (idealne na terenach wiejskich, lub w lasach), wiatraki (wybrzeża, otwarte przestrzenie), woda (można wykorzystać np. stare młyny), no i energia słoneczna (w naszym kraju raczej mało opłacalna). Jednak zanim piękna idea domu autonomicznego się urealni, w Polsce trzeba zmienić prawo. Obecnie budować można tylko na działkach budowlanych, z pozwoleniem na budowę i z cała masą dziwnych do spełnienia warunków (np. audyt energetyczny).
Cóż - pomarzyć o niezależnym domku w środku lasu zawsze można. I o ile jest to na wyciągniecie ręki w sensie technologicznym, to w sensie prawnym - jest to niestety niemożliwe.