Transport kolejowy
Według danych statystycznych ilość przetransportowanych osób transportem kolejowym w latach 1995-2013 jest coraz mniejsza. I nie zapowiada się, aby to się zmieniło- biorąc pod uwagę negatywne zdanie Polaków o PKP i pochodnych spółkach transportu kolejowego.
W tych latach odnotowano spadek pasażerów z ponad 26 tys. na 16 tys. Skąd tak dramatyczny spadek? Można się domyślać, że chodzi o coraz niższą jakość oferowanych przez PKP usług. Spóźniające się pociągi i rozlatujące się przedziały na pewno nie działają korzystnie na wizerunek Polskiej kolei. Dlatego potencjalni pasażerowie wybierają inne środki transportu nawet na długich trasach: autobusy, taksówki lub nawet autostop.
O znanych taksówkach
Taksówki w niektórych miastach mają wymiar symboliczny. Tak, jak wieża Eiffla jest jednoznacznie kojarzona z Paryżem, tak żółte taksówki od razu przywodzą na myśl Nowy Jork. W Londynie po ulicach jeżdżą charakterystyczne black cabs z napisem "taxi", które doskonale wpisują się w tradycyjny i rojalistyczny charakter brytyjskiej stolicy. Zarówno w Londynie, jak i Nowym Jorku nie jest łatwo zostać taksówkarzem - potrzebna jest specjalna licencja. Żeby ją zdobyć trzeba popisać się wiedzą, kulturą i perfekcyjną znajomością miasta. Jest to jednak pewien fenomen, że coś tak pragmatycznego jak taksówka, może stać się niemal symbolem miasta, jego turystyczną atrakcją i tym, co buduje klimat tego miejsca.
Uber w Polsce - rewolucja?
Ostatnio całkiem głośno było o aplikacji Uber. Nagłówki krzyczały już z daleka - że rewolucja, że postrach korporacji taksówkarskich, że wreszcie słynny na całym świecie Uber wchodzi nad Wisłę (w sumie to dosłownie, bo usługa póki co dostępna jest tylko w Warszawie). O co tyle krzyku? Aplikacja działa całkiem prosto - w teorii każdy kierowca może oferować przejazdy, co poprawia konkurencyjność na rynku i daje możliwość dorobienia. Niektórzy bardzo sobie Uber chwalą, niektórzy bardzo na niego narzekają. Klienci dostają niższe ceny, ale za to za kółkiem nie siedzi profesjonalny taksówkarz, samochód też nie musi być w perfekcyjnym stanie technicznym. Krotko mówiąc - jest to pewne ryzyko, ponieważ Uber żadnej odpowiedzialności na siebie nie bierze. Co, by jednak nie mówić, wzrost konkurencyjności jest zawsze zjawiskiem pozytywnym dla klientów, nie ma więc co narzekać. Można też sobie bez problemu dorobić, ponieważ to od ciebie zależy w jakich godzinach chcesz oferować przejazd i w każdej chwili możesz po prostu zrezygnować. Czy Uber sprawdzi się w naszym kraju? Z czasem się okaże.